Zdjęcie dziewczyny stojącej na tle London Eye w Londynie
     Jak to możliwe, że najpopularniejszy język na świecie, którym według statystyk posługuje się ponad 520 milionów osób łącznie, w tym zapewne także w mniejszym lub większym stopniu Ty, nie istnieje? Odpowiedź znajdziecie w dzisiejszym artykule. Czytajcie uważnie! 

    Obecnie w języku angielskim możemy porozumieć się niemal w każdej szerokości geograficznej. Językiem urzędowym jest nie tylko w Anglii, Kanadzie czy Stanach, ale także w państwach takich jak Sudan, Pakistan, Kenia, Dominikana, Nigeria czy chociażby Indie. Zdziwieni? Do tych egzotycznych miejsc jeszcze powrócimy, teraz udajmy się w bardziej znane nam regiony. 

    Jak zapewne wiesz, istnieje podział na język brytyjski oraz amerykański. Wiesz też na pewno, że Wielka Brytania to nie tylko Anglia, ale także Walia, Szkocja i Północna Irlandia. Łatwo więc możesz domyślić się, że w każdym z tych państw język angielski brzmi trochę inaczej. Lecz nie trzeba wyjechać poza Anglię by na własne oczy zobaczyć, jak bogaty i różnorodny jest świat języka angielskiego. Język angielski bowiem nawet w swojej ojczyźnie nie pozostaje jedynakiem. Ma wiele odmian i gwar. Może Ci się wydawać, że to normalne zjawisko, które dostrzec możemy także w Polsce, gdzie choć językiem urzędowym jest język polski, to istnieją różne jego odmiany jak np. gwara śląska czy podhalańska. Owszem, istnieją. Tyle że w Anglii różnice w wymowie dotyczą nie tylko konkretnych dystryktów czy hrabstw, ale nawet miast! Inaczej mówi się w Liverpoolu, inaczej w Manchesterze a jeszcze inaczej w Londynie. Mało tego - nawet będąc w Londynie możesz zauważyć różne dialekty w zależności od klasy społecznej, do której należy nasz rozmówca (między innymi używany przez Adele czy Amy Winehouse - cookney). 

    A w którym miejscu na mapie położysz palec, gdy ktoś poprosi Cię o wskazanie, jaką odmianą angielskiego się posługujesz? Na Wielkiej Brytanii? Stanach Zjednoczonych? A może na Australii? Odpowiedź brzmi: nigdzie. Angielski, którego uczysz się w szkole, nie istnieje. Jeśli tak jak obiecałeś na początku, uważnie czytasz dzisiejszy wpis, zapewne zaprotestujesz. Przecież uczysz się, najprawdopodobniej, brytyjskiej odmiany języka. Tak? To której? Z którym miejscem na mapie Wielkiej Brytanii się utożsamiasz? Być może nieco obeznany powiesz, że uczysz się tzw. BBC english, przez niektórych mylonym z "posh". Problem w tym, że język ten istnieje w radiu, telewizji, być może prasie. Angielski na co dzień tak po prostu nie wygląda.  

    To dlaczego nie uczą nas go w takim razie tak, jak on wygląda na co dzień, np. w Anglii? I czy to znaczy, że masz wyrzucić wszystkie książki do nauki? Ponieważ byłoby to nie praktyczne. Większość z sytuacji, w których będziesz w swoim życiu porozumiewał się językiem angielskim, będzie dotyczyć rozmów z osobami, dla których angielski nie jest językiem ojczystym, a językiem drugim. Jaki dialekt z Wielkiej Brytanii byś wybrał? Doszłoby do tego, że nikt na świecie w języku angielskim nie potrafiłby się porozumieć, bo każdy uczyłby się innego dialektu. Nie bez powodu więc na całym świecie uczymy się tego wymuszonego, sztucznego tworu, opartego co prawda na zasadach wymowy czy gramatyki języka brytyjskiego, ale oczyszczonego z rodzimych ubarwień. Dzieje się tak, bo jest on zrozumiały zarówno dla Brytyjczyka jak i dla obcokrajowców (dialekty nie są w ogóle). Nie wyrzucaj więc swoich podręczników do nauki. I koniecznie ucz się języka angielskiego! Jak sam widzisz, dzięki temu, że jest on językiem globalnym, otworzy Ci on drzwi nie tylko do Anglii. 

Zdjęcie przedstawiające czerwoną budkę telefoniczną na tle angielskich domów



Dla Ciekawskich: 
Okazuje się także, że język angielski to twór rządzący się swoimi prawami, który nie ma nawet jednoznacznie ustalonych zasad. W Polsce kwestiami związanymi ze zmianami językowymi zajmuje się Rada Języka Polskiego. Członkowie tej organizacji odpowiedzialni są za to, by istniał jedyny poprawy wariant języka. W Wielkiej Brytanii natomiast nie ma żadnej instytucji, która jednoznacznie wskaże, jak powinno się mówić, a jak nie. Zasady ustalane są przez najpotężniejsze uniwersytety - Oxford i Cambridge. Z tym że nawet one w wielu kwestiach się ze sobą nie zgadzają. Możemy to dostrzec, gdy w słownikach obu uniwersytetów odszukamy transkrypcję fonetyczną tego samego wyrazu - w wielu przypadkach zapis będzie się różnił. Poza tym obie uczelnie z sobą rywalizują. Łatwo więc oczyma wyobraźni dostrzec, jak osoba studiująca na Cambridge gardzi uczniem Oxfordu, który uważa, że dane słowo wymawiane jest przez krótkie, a nie długie "a".  


Brak komentarzy